Pomimo tego, że do Londynu lata kilku przewoźników, a lotów na Jersey też nie brakuje, to czasami podroż może kosztować sporo nerwów i pieniędzy. Niestety, coraz częściej zdarzające się opóźnienia nie wynikają z winy przewoźnika, ale z coraz bardziej zatłoczonych lotnisk i przestrzeni powietrznej. Weźmy na przykład wydarzenia z sierpnia 2006 roku, kiedy to lotnisko Heathrow zostało całkowicie zamknięte, zaś wiele lotów krajowych i międzynarodowych, także z, i na inne londyńskie lotniska, zostało odwołanych. Oczywiście, tego typu sytuacje są rzadkie i linie lotnicze idą pasażerom "na rękę", pozwalając dokonywać zmian w rezerwacjach bez dodatkowych opłat. Czasem jednak, gdy samolot jest opóźniony i nie zdążycie na następne połączenie tzw. tanimi liniami po prostu tracicie bilet, a co za tym idzie - pieniądze. Ze swojego osobistego doświadczenia wiem, że najgorsze połączenie, jakie można wybrać lecąc z, lub na Jersey, to połączenie Centralwings i FlyBe. Obie linie notują rekordowe spóźnienia. O tyle, o ile Centralwings posiada stosunkowo przyjemną obsługę pokładową, o tyle FlyBe nie interesuje się w ogóle losem pasażerów. W dodatku FlyBe dolicza 5£ do każdej zgłoszonej do luku sztuki bagażu. Centralwings oferuje natomiast specjalne ubezpieczenie na wypadek opóźnienia, ale oczywiście dotyczy to wyłącznie ich samolotów. Ponadto, polski tani przewoźnik jako jedyny dolicza 4£ opłaty paliwowej za każdy lot, dodatkowe 5£ za dokonanie transakcji on-line i kolejne 5£ za dokonanie płatności kartą kredytową. Zatem cena, którą pierwotnie widać na początku rezerwacji, np.: 9,99£ wzrasta nawet do 70£ w jedna stronę. Na plus połączeń FlyBe była ich reakcja na problemy z zamkniętymi lotniskami, które pojawiły się w sierpniu. FlyBe czasowo zniosło wówczas opłatę bagażową i pozwalało na dokonanie zmian lotów bez dodatkowych opłat. To, co jest plusem tego przewoźnika jest z kolei dużym minusem polskich tanich linii. Niezależnie od sytuacji na brytyjskich lotniskach, Centralwings stało stanowczo na stanowisku trzymania się swoich procedur i okazywało całkowity brak elastyczności oraz brak chęci pomocy swoim pasażerom. Jakiekolwiek zmiany dokonywane były przy standardowej, pełnej odpłatności. Nie można też było liczyć na litość w przypadku opóźnień wcześniejszych lotów. Obsługa warszawskiego call centre okazuje zazwyczaj brak chęci pomocy oraz brak znajomości zagadnień związanych z dodatkowymi opcjami (np. przewóz roweru), przez co nawet najprostsza rezerwacja może ciągnąć się w nieskończoność. Warto w tym miejscu zauważyć, że często linie lotnicze kuszą potencjalnych klientów "tanimi" biletami. Trzeba pamiętać, że do każdego biletu należy doliczyć stałą opłatę lotniskową oraz opłatę za wystawienie biletu (tzw. obsługa administracyjna). Nigdy nie uda się zapłacić za bilet 9£ chyba, że rzeczywiście jest to jakaś nadzwyczajna promocja. Takie okazje są jednak obwarowane specjalnymi restrykcjami i trwają najczęściej jeden dzień. Z innych przewoźników, którzy latają między Polską a Wielką Brytanią wymienić należy SkyEurope. Ten węgierski tani przewoźnik zbiera ostatnio bardzo dobre opinie za punktualność i serwis. Jego ceny są umiarkowane, ale na pewno niższe niż Centralwings. Inni dostępni przewoźnicy to WizzAir, RyanAir oraz EasyJet. WizzAir oraz RyanAir są chyba najtańsi spośród wszystkich dostępnych tanich przewoźników. Zaletą tych linii są loty z rzadko obsługiwanych przez inne lotnisk, takich jak Łódź, Szczecin czy Gdańsk. Pamiętać także należy, że przy dokonywaniu zakupu biletów na tanie linie oraz w niektórych - najtańszych klasach przewoźników IATA (czyli należących do Międzynarodowego Zrzeszenia Transportu Lotniczego - będą to w szczególności LOT oraz British Airways) bilety są bezzwrotne, zaś zmiana kosztuje od 15£ do 30£ wraz z dopłatą różnicy w taryfie. LOT i British Airways są przewoźnikami o długiej historii i na pewno ich doświadczenie jest godne polecenia. Spośród tych dwóch na czoło wysuwa się British Airways, a to z tej przyczyny, iż np.: łącząc lot z Warszawy na Heathrow lub z Krakowa na Gatwick, a następnie z Gatwick na Jersey, można zapłacić tylko 80£ w jedna stronę. Tak niskiej ceny nie zaoferuje nam nigdy połączenie dwóch tanich przewoźników, nawet, jeśli istnieje konieczność transferu miedzy lotniskami. Przewoźnicy zrzeszeni w IATA maja bowiem możliwość zastosowania kombinacji kilku taryf, przez co podróż jedną linią, nawet z przesiadką, będzie tańsza niż łączenie dwóch tzw. low cost. Zaletą latania British Airways jest także, wynikający z przynależności do IATA, obowiązek zapewnienia lotu. Oznacza to, iż w przypadku opóźnienia jednego lotu, przewoźnik musi zapewnić nam dolot do miejsca przeznaczenia. Jak? To już sprawa linii lotniczej, a my nie ponosimy przy tym żadnych dodatkowych kosztów. W przypadku, gdy lot nie jest możliwy tego samego dnia bilet nam nie przepada, a przewoźnik musi zapewnić nam nocleg na swój koszt. Obecnie dostępne są m.in. następujące połączenia: Z Londynu natomiast na wyspę najłatwiej dostać się: Sugerowane połączenia: - z Warszawy:: British Airways na London Heathrow, a stamtąd BMI bezpośrednio na wyspę. Zarówno przylot z Polski jak i wylot na wyspę odbywa się z tego samego terminalu. Najtańszy bilet na BMI w jedną stronę udało się znaleźć za 20£. BA jest tradycyjnie droższe. Można jednak zamknąć się w kwocie ok. 160£ za przelot w obie strony. Można także zaryzykować lot z Warszawy na Heathrow polskimi liniami LOT, a to z racji, że nasz narodowy przewoźnik i BMI znajdują się w jednej grupie lotniczej, co daje: wspólne liczenie punktów za przeloty (jeśli ktoś je zbiera) oraz szansę na odprawienie bagażu aż na Jersey (ale nie gwarantowane). UWAGA!:
- z Krakowa: SkyEurope na lotnisko Londyn Stanstead Najważniejsze wiadomości o bagażu: Istnieją dwa rodzaje bagażu: podręczny i ten oddawany do luku w czasie odprawy biletowo-bagażowej (check-in). Waga bagażu oddawanego do luku, w zależności od linii lotniczej, nie powinna przekraczać od 20 do 25 kg. Jego wymiary nie są z góry ustalone. Każdy dodatkowy kilogram wiąże się z opłatą, której wysokość może wynosić od 25 zł wzwyż. Istnieje jednak maksymalny pułap, którego przekroczyć nie można. Jeśli nasza walizka będzie przekraczać ok. 32 kg możemy się spotkać z całkowitą odmową przyjęcia jej w trakcie odprawy. Z większymi restrykcjami należy się liczyć w przypadku bagażu ręcznego. Jego wymiary nie powinny przekraczać ok. 55 x 40 x 20 cm i ważyć nie więcej niż 5 - 10 kg (w zależności od linii lotniczej). Nie na wszystkich lotach obowiązuje jeszcze prześwietlanie całego bagażu, jednak przechodząc kontrolę bezpieczeństwa - już po odprawie, w drodze do samolotu - należy spodziewać się bardzo szczegółowej kontroli, z rewizją i ręcznym przejrzeniem bagażu włącznie. Jest to standardowa procedura, która wynika z tego, iż na ekranie monitora, podczas prześwietlenia bagażu, nawet najbardziej niewinny przedmiot może wydawać się groźny. Niekoniecznie musi przypominać bombę, ale na przykład przedmiot zakazany do przenoszenia w bagażu. W przypadku, gdy nasz bagaż nie dotarł na miejsce przeznaczenia należy ten fakt natychmiast zgłosić na lotnisku, przy stanowisku reklamacji. Najczęściej zdarza się, że z powodu nadmiernego przeciążenia samolotu cześć walizek nie została zabrana i przyleci pierwszym możliwym samolotem. Gdy jednak bagaż zginie na dobre możemy się starać o odszkodowanie z linii lotniczej. Łatwiej odbywa się procedura dochodzenia swoich praw z przewoźnikami IATA, niż z tanimi liniami. Dlatego dobrze jest zawsze ubezpieczyć bagaż na wypadek jego zagubienia lub kradzieży. Linie lotnicze mają obowiązek wypłacić odszkodowanie za zagubiony lub zniszczony bagaż w kwocie, która na dzień 24 lutego 2005 r. wynosiła 4.563 zł. Swoje roszczenie należy jednak zgłosić nie później niż 7 dni od daty zgłoszenia faktu zaginięcia lub uszkodzenia bagażu. Zasady powyższe są identyczne zarówno dla linii zrzeszonych w IATA, jak i dla tanich przewoźników. Odprawa promowa wygląda bardzo podobnie. Nieco mniej restrykcyjna jest kontrola bezpieczeństwa. Oczywiście w pociągach nie ma jej wcale i możemy zabrać co tylko dusza zapragnie. Opóźnienia, odwołania lotów i brak miejsc na pokładzie. Opóźnienia zdarzają się niestety wszystkim. W przypadku promów i pociągów bardzo trudno jest dochodzić swoich praw i starać się o reklamacje. Nie oznacza to, ze wszystkie próby są skazane z góry na niepowodzenie. Czasami jednak ludzie muszą pokonać liczne biurokratyczne przeszkody. W przypadku linii lotniczych sprawa jest bardziej skomplikowana. Chociaż podróż samolotem obwarowana jest międzynarodowymi umowami i przepisami, dochodzenie swoich racji różnie wygląda w praktyce. Na pewno mamy prawo do bezpośredniego połączenia telefonicznego, faksu lub maila. Jeśli opóźnienie się wydłuża przewoźnik musi zagwarantować nam wyżywienie i w razie potrzeby - hotel wraz z transportem miedzy nim a lotniskiem. Jeśli lot jest opóźniony ponad pięć godzin mamy prawo do zwrotu ceny biletu i bezpłatnego powrotu do domu, pierwszym możliwym połączeniem. Może zdarzyć się, że pomimo posiadania ważnej rezerwacji nie będziemy mogli polecieć danym rejsem. Dzieje się tak dlatego, iż czasami linie lotnicze sprzedają więcej miejsc w samolocie niż rzeczywiście jest licząc, że któryś z pasażerów zrezygnuje z podróży. Przewoźnik ma jednak wtedy obowiązek po pierwsze: nikogo nie zmuszać do zrezygnowania z rejsu - obowiązuje zasada dobrowolnego zgłaszania się, po drugie: zapewnić nam dolot do miejsca przeznaczenia na swój koszt lub też zaoferować darmowy powrót do miejsca rozpoczęcia podróży. Dodatkowo przewoźnik ma obowiązek wypłacić odszkodowanie: 250 Euro w przypadku rejsów do 1500 km, 400 Euro wewnątrz krajów UE powyżej 1500 km i maksymalnie do 3500 km w przypadku rejsów poza UE oraz 600 Euro w przypadku pozostałych rejsów. Zasady te dotyczą wszystkich linii lotniczych - bez wyjątku. Dominik Lau Przydatne linki
- Wyszukiwarka połączeń lotniczych - Flynatic.com
do góry |